Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

PROTESTY - Dziś i jutro dojdzie do kolejnych strajków w ZNTK Poznań

Paulina Jęczmionka, Rafał Cieśla
W ZNTK Poznań załoga nie ma obecnie zbyt wiele pracy
W ZNTK Poznań załoga nie ma obecnie zbyt wiele pracy Waldemar Wylegalski
Do piątku załoga poznańskich Zakładów Naprawczych Taboru Kolejowego czeka na wypłatę zaległych wynagrodzeń. Jeśli pieniądze nie trafią do pracowników, to w przyszłym tygodniu strajk zostanie zaostrzony. – Ludzie mają już dość. Nie chcą dłużej czekać na kolanach na zarobione pensje. Liczą, że jeśli firma padnie, to chociaż dostaną odprawy – mówi Lidia Dudziak, szefowa Solidarności w ZNTK Poznań.

Wczoraj, zgodnie z zapowiedziami, załoga o godz. 6 odeszła od maszyn. O godz. 11 doszło do rozmów z władzami fabryki. – Znów usłyszeliśmy, że pieniądze będą, ale nie wiadomo kiedy. Może w piątek – opowiada nam jeden z uczestników rozmów. – Rzeczywiście, spotkanie nie przyniosło żadnych konkretów – relacjonuje „Polsce Głosowi Wielkopolskiemu” Wojciech Słomka, szef związków branżowych w ZNTK. – Będziemy strajkować do skutku. W czwartek odejdziemy od maszyn na kilka godzin. Powtórzymy to w piątek. Jeśli w tym dniu nie będzie pieniędzy, chociaż za październik i listopad, to może dojść do zaostrzenia protestu.

Jak zapewniają nas protestujący, są oni zdeterminowani nawet do prowadzenia głodówki. Od października nie otrzymują bowiem wypłat. Dodatkowo 28 osób otrzymało już trzymiesięczne wypowiedzenia. Ta grupa znajduje się w tragicznym położeniu. Zwolnieni nie dostali ani zaległych pensji, ani należnych odpraw.
Poza tym przez najbliższe miesiące nie mogą podjąć nowej pracy, bo obowiązuje ich okres wypowiedzenia. Wkrótce zwolnienia mają objąć kolejnych 100 pracowników przedsiębiorstwa. Oni również nie będą mogli liczyć na odprawy. – Ludzie chcą chleba, na który przecież zapracowali – mówi nam Lidia Dudziak. – Nie chcą już słyszeć kolejnych obietnic bez pokrycia – zaznacza.

Z naszych informacji wynika, że kwota zaległości tylko za sam październik wynosi 420 tys. zł. Ale to niejedyny problem ZNTK. Wczoraj na łamach naszej gazety poinformowaliśmy o fatalnych warunkach pracy w spółce. W czasie mrozów załoga przebywała w halach, w których temperatura wynosiła nawet 10 stopni poniżej zera. Jak się okazuje, sprawę tę bada obecnie Państwowa Inspekcja Pracy w Poznaniu.

– Zimą sytuacja w ZNTK jest dramatyczna – potwierdza nam Jacek Strzyżewski, rzecznik Okręgowego Inspektoratu Pracy w Poznaniu. – Co roku temperatura w halach spada grubo poniżej zera. W takich warunkach zdrowie jest zagrożone, poza tym niektórych prac po prostu nie da się wykonać – dodaje Strzyżewski.
Jeśli kierownictwo ZNTK nie zmieni tej sytuacji, Państwowa Inspekcja Pracy nie wyklucza podjęcia bardziej radykalnych działań. Może nawet wstrzymać pracę w fabryce.

To jednak niejedyna interwencja inspekcji pracy w sprawie sytuacji w ZNTK w Poznaniu. W ubiegłym roku PIP przeprowadziła w spółce dwie kontrole. I jednoznacznie stwierdziła, że prawa pracownicze są uporczywie łamane. Inspekcja skierowała sprawę do prokuratury. Ta jednak umorzyła postępowanie. Śledczy tłumaczyli to tym, że od początku 2008 r. firma znajdowała się w trudnej sytuacji. Mimo to jej władze, choć z opóźnieniem, starały się regulować zobowiązania wobec załogi.

Z tym stanowiskiem nie zgodzili się urzędnicy z PIP. Obecnie trwa rozpatrywanie zażalenia na decyzję prokuratury. Inspektor pracy złożył też do sądu wniosek o ukaranie osoby odpowiedzialnej w spółce za przestrzeganie praw pracowników. Chodzi o takie wykroczenia, jak między innymi niewypłacanie pensji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na wielkopolskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto