MKS PWSZ Kon-Bet Konin przegrał na własnym parkiecie z AZS OPTeam Rzeszów 56:75. Oznacza to, że drużyna z Rzeszowa zachowała jeszcze cień szansy na jedną z dwóch premiowanych awansem lokat. Oznacza to zarazem, że koszykarki MUKS Poznań, które jutro o godzinie 16 w spotkaniu na szczycie 1. CLK podejmować będą w hali B POSiR przy ul. Chwiałkowskiego wice-lidera tabeli Solpark Kleszczów Pabianice, nawet w przypadku wygranej oraz porażki Korony Kraków (u siebie z Arcusem SMS PZKosz Łomianki), nie będą jeszcze mogły oficjalnie świętować powrotu do FGE.
Mecz w Koninie od początku toczył się pod dyktando przyjezdnych, które już do przerwy prowadziły różnicą 19 punktów. Zryw koninianek w trzeciej odsłonie nie wystarczył, a w ostatniej części spotkania rzeszo-wianki ponownie powiększyły swoją przewagę, odnosząc bardzo pewne zwycięstwo. Za najlepszą zawodniczkę meczu została uznana Paulina Misiek (AZS OPTeam Rzeszów), a najskuteczniejsza na parkiecie była jej koleżanka z zespołu Magdalena Bibrzycka (20 punktów).
W miniony weekend swoje spotkanie przegrały również broniące się przed spadkiem z 1. Centralnej Ligi Kobiet koszykarki Unii Swarzędz, które we własnej hali uległy AZS UMCS Lublin 59:67. Występujące bez swojej liderki i kapitan zespołu, kontuzjowanej Katarzyny Grześczyk (w poprzednim meczu w Jeleniej Górze skręciła kostkę) podopieczne Anny Talarczyk zagrały słabo, bez wiary w możliwość odniesienia zwycięstwa i zasłużenie zeszły z parkietu pokonane.
Jedna Olga Pacyńska, która próbowała wziąć na siebie odpowiedzialność za zdobywanie punktów, nie była w stanie przesądzić o zwycięstwie beniaminka, zwłaszcza, że jej skuteczność też nie była najlepsza. Na dodatek trenerka Unii miała w sobotę do dyspozycji zaledwie siedem zawodniczek, z których Dorota Dedio przebywała na parkiecie niespełna pięć minut. W tej sytuacji drużyna beniaminka 1. CLK nie dała rady.
Unia wciąż zachowuje realne szanse na uniknięcie degradacji, ale sytuacja jest coraz trudniejsza. Coraz więcej wskazuje na to, że dwójka spadkowiczów wyłoniona zostanie spośród trójki Unia, Finepharm Karkonosze Jelenia Góra, AZS PWSZ II Gorzów Wielkopolski.
Podopieczne Anny Talarczyk mają obecnie tyle samo punktów co zespół z Jeleniej Góry oraz o jedno zwycięstwo więcej od akademiczek z Gorzowa, które jednak mają do rozegrania jeden mecz zaległy. Ażeby pozostać na zapleczu Ford Germaz Ekstraklasy, na koniec rozgrywek koszykarki Unii muszą mieć przynajmniej o punkt więcej od gorzowianek, z którymi jeszcze w grupie dwukrotnie przegrały, a z Finepharmem mogą mieć identyczny dorobek, o ile na początku kwietnia przed własną widownią pokonają rywalki przynajmniej różnicą siedmiu punktów i będą miały z nimi korzystny bilans spotkań bezpośrednich.
- Na pewno będziemy walczyć do końca i szukać tak potrzebnych punktów w każdym następnym meczu - zapowiada trenerka Unii.
MKS PWSZ Kon-Bet Konin - AZS OPTeam Rzeszów 56:75 (9:15,15:28,20:11,12:21)
Kon-Bet: Libertowska 15 (1x3), Szemraj 14 (2x3), Czachor 7 (1x3), Motyl 7 (1x3), Drop 5, Lewandowska 4, Wierzbicka 4, Tyczkowska 0, Wiertelak 0.
Unia Swarzędz - AZS UMCS Lublin 59:67 (12:16, 17:19, 21:19, 9:13)
Unia: Pacyńska 15 (1x3), Kromka 12 (1x3), Pietraszek 9 (1x3), Jaworska 7, Gurzęda 6, Kuras 6, Dedio 4 (1x3).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
