MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

POZNAŃ - Kombatant Czerwca `56 skarży IPN i żąda miliona złotych

Barbara Sadłowska
Janusz Palacz, Andrzej Wenzel i Zbigniew Palczewski w redakcji „Głosu”
Janusz Palacz, Andrzej Wenzel i Zbigniew Palczewski w redakcji „Głosu” Janusz Romaniszyn
Trzy lata Oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Poznaniu oskarżyła czterech emerytów o to, że na podstawie fałszywych oświadczeń chcieli wyłudzić pieniądze przeznaczone dla kombatantów Czerwca ’56. O sprawie głośno było w całej Polsce, bo historia opowiedziana przez anonimowych wcześniej bohaterów przypominała sensacyjny film.

Głównym świadkiem oskarżenia był Zygmunt B., który jako jedyny przyznał się do winy, twierdząc, że napisał fałszywe oświadczenia o udziale kolegów w powstaniu. Jednak, jak się potem okazało, stan zdrowia i ograniczona poczytalność tego świadka, mieszającego czasy i zdarzenia, nie przydały wiarygodności jego wyjaśnieniom. Oskarżony Janusz Palacz od początku twierdził, że cała sprawa jest jednym wielkim oszczerstwem. Przyszedł do redakcji „Głosu Wielkopolskiego” z dokumentami i zdjęciami.

– Miałem niecałe 18 lat. Mieszkałem przy ulicy Jeżyckiej 43 mieszkania 3, siedemdziesiąt metrów od Urzędu Bezpieczeństwa. Beniu, bo tak nazywaliśmy Zbigniewa Palczewskiego, przyszedł do mnie do domu. Zygfryd Baranowski mieszkał koło UB pod dwójką i tam się spotkaliśmy – mówił Janusz Palacz. Chłopcy rzucali z kolegami kamieniami w okna budynku UB przy ul. Kochanowskiego, potem zdobyli broń.

Jednak prokurator Mirosław Sławeta z OKŚZpNP uznał ich historię za niewiarygodną. Proces toczył się – ze zmiennym dla nich szczęściem – do 22 maja ubiegłego roku. Wtedy kombatanci zostali uniewinnieni. Zygfryd Baranowski, Janusz Palacz, Zbigniew Palczewski i Andrzej Wenzel podziękowali – jeszcze na sali rozpraw – za sprawiedliwy wyrok. Prokuratura zaskarżyła orzeczenie, ale wycofała apelację. Tym samym, 3 września ubr. wyrok uniewinniający emerytów stał się prawomocny.

W listopadzie Janusz Palacz zwrócił się do Instytutu Pamięci Narodowej (przy którym działa Komisja Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu) o zadośćuczynienia. IPN uznał jego roszczenia za bezzasadne. – Takie jest nasze stanowisko i nie będę niczego komentował – powiedział nam Rafał Reczek, dyrektor poznańskiego IPN.

Janusz Palacz złożył tymczasem pozew w sądzie cywilnym, domagając się zadośćuczynienia w wysokości miliona złotych za naruszenie dóbr osobistych. – Oskarżenie splamiło moje dobre imię, a wywodzę się z rodziny o bogatych tradycjach patriotycznych – mówi Janusz Palacz, przywołując swego krewnego Macieja Palacza, działacza niepodległościowego, którego imieniem nazwana jest jedna z ulic w Poznaniu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO PO HOLANDII

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na swarzedz.naszemiasto.pl Nasze Miasto