Kobylnica - Strażacy dostaną samochody gaśnicze

To w najbliższej przyszłości, a już wczoraj przedstawiciele trzynastu jednostek OSP z całej Wielkopolski odebrali pływające motopompy, piły do cięcia betonu i drewna, a także radiotelefony. Urządzenia warte ponad 100 tysięcy złotych ułatwią prowadzenie akcji ratowniczej, a także poprawią bezpieczeństwo strażaków.

Strażacy dostali też między innymi czujniki bezruchu (czyli urządzenia alarmujące w przypadku, gdyby w czasie akcji któryś z nich zasłabł czy upadł). W czasie akcji będą bezpieczniejsi również dzięki radiotelefonom i przenośnym, lekkim systemom oświetleniowym.

- Piły bardzo nam się przydadzą, ponieważ często po pożarach i katastrofach budowlanych musimy wycinać elementy betonowe budynków - mówią
Wojciech i Bartosz Burzyńscy z OSP Margonin. Strażacy z tej miejscowości wyjeżdżali w roku ubiegłym do ponad stu akcji.

- Tylko w tym roku byliśmy na wypadku, w którym zginęły dwie osoby. W ubiegłym roku gasiliśmy pożar na margonińskim rynku - wyliczają strażacy.
Część sprzętu, który wczoraj otrzymali ratownicy z jednostek Ochotniczej Straży Pożarnej, to rekompensata za sprzęt zniszczony lub utracony w czasie likwidacji ubiegłorocznej powodzi. Zakupiono go dzięki dotacji z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz pomocy sponsorów i gmin.

W tym roku strażacy z Chludowa, Otusza i Buku otrzymają lekkie samochody służące do ratownictwa technicznego. - Część pieniędzy na zakup auta da gmina Suchy Las. Nowy samochód to pewność, że dojedziemy szybko i bezpiecznie do miejsca wypadku - mówi Ryszard Tasarz z OSP Suchy Las. W ubiegłym roku do jednostek OSP w Wielkopolsce trafiło 37 nowych aut. W tym roku planuje się zakup 22 pojazdów.

Żeby w remizach stały samochody nie starsze niż piętnastoletnie, powinno się rocznie kupować 90 aut. Najstarszy wóz gaśniczy w Wielkopolsce ma 50 lat, a użytkują go ochotnicy z miejscowości Kaczory.