Swarzędz - Zamiast parkingu zbudują im market?

- Zajęcie terenów zielonych pod budowę pawilonu handlowego przede wszystkim obniży nam komfort mieszkania - twierdzi Artur Kasperkiewicz, mieszkaniec jednego z bloków. - Wystąpi także negatywne oddziaływanie na środowisko.

Główną obawą swarzędzan jest zwiększenie natężenia ruchu. Bo z jednej strony trzeba dowieźć towar, a z drugiej - do sklepu będą musieli dojechać klienci. Co więcej, zdaniem mieszkańców, inwestycja może negatywnie wpłynąć na wartość mieszkań i dodatkowo pogłębić problemy parkingowe, z którymi już teraz wszyscy się borykają. - Likwidacja parkingu to skazanie osób, które tam parkują na pozostawianie pojazdów na osiedlowych uliczkach, które już teraz są mocno zatłoczone - podkreśla Kasperkiewicz.

Część gruntu, na którym miałby powstać market, należy do swarzędzkiej spółdzielni mieszkaniowej. Choć teoretycznie teren został sprzedany, to wciąż jest szansa na szczęśliwy finał. Powód? Podpisano wyłącznie umowę przedwstępną. Można się niej wycofać.

Jak twierdzą władze spółdzielni, sprzedając teren, były przekonane, że chodzi o powiększenie parkingu strzeżonego. Z powodu nowego przeznaczenia i negatywnych opinii mieszkańców, zrobią wszystko, by do inwestycji nie dopuścić.

- Naszym celem jest działanie w interesie mieszkańców, dlatego wysłaliśmy do nich pisma z prośbą o odniesienie się do całej sytuacji - podkreśla Paweł Pawłowski, prezes Spółdzielni Mieszkaniowej w Swarzędzu. - Okazało się, że wielu z nich jest przeciwnych inwestycji, dlatego będziemy walczyć o niedopuszczenie do budowy.

Sposób jest jeden. Trzeba zerwać umowę przedwstępną i nie podpisywać aktu notarialnego. Bo bez fragmentu gruntu, który należy do spółdzielni, inwestycja prawdopodobnie nie dojdzie do skutku. - 23 marca planowane jest spotkanie rady nadzorczej i najprawdopodobniej wtedy zapadną konkretne decyzje w tej sprawie - mówi Pawłowski.